Dziś wyjątkowy dzień, bo światowo i międzynarodowo doceniamy mleko roślinne. Mleko, które co prawda od zeszłego roku oficjalnie nazywa się napojem (ze względu na decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE z 14 czerwca 2017 r., który uznał nazwę “mleko” za wprowadzającą konsumentów w błąd) ale wszyscy wiemy o co chodzi! Sojowe, owsiane, migdałowe, kokosowe, ryżowe – czego dusza zapragnie. Każde ma swoje zalety, każde ma swoich zwolenników, każde może przysłużyć się przygotowywaniu pyszności. Szczególnie, że ProVeg Polska zwraca uwagę na “dynamiczny rozwój rynku alternatywnych napojów roślinnych, które odnotowały aż 15,6% wzrost wartościowy, jak i 20,1% wzrost wolumenowy porównując dwa ostatnie okresy roczne (Nielsen Polska dla Hurt i Detal).” A to znaczy, że fanów roślinnych zamienników mleka przybywa – co bardzo mnie cieszy 🙂 Dlatego specjalnie z okazji Światowego Dnia Mleka Roślinnego Panna Kota czyli szybki przepis na gładki deser!
SKŁADNIKI
- 250 ml mleka sojowego
- puszka mleka kokosowego light (tylko twarda część), schłodzonego.
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 3 łyżki soku z cytryny
- 3/4 łyżeczki agar-agar
- 1,5 łyżki kakao (do wersji czekoladowej)owoce do dekoracji
- domowa konfitura lub mus owocowy
- 1 łyżeczka ekstraktu z prawdziwej wanilii
- ulubione owoce (jagody, maliny, truskawki)
INSTRUKCJE
Do garnuszka nalałam 250 ml mleka sojowego. Użyłam Alpro Soya Original, które jest lekko słodkie dlatego 3,5 łyżki cukru pudru wystarczyło. Jeśli używacie mleka roślinnego niesłodzonego warto dodać więcej słodzika - to przecież ma być deser! Dodałam twardą część mleczka kokosowego (użyłam wersji light długo chłodzonej w lodówce), nieczubatą, niepełną łyżeczkę agar-agar, 3 łyżki cukru pudru, łyżeczkę ekstraktu z prawdziwej wanilii oraz 3 łyżki soku z cytryny. Na małym ogniu mieszałam do połączenia składników. Kiedy wszystkie składniki zaczęły delikatnie bulgotać Pannę Kotę przelałam do małych, świeżo umytych filiżanek pozostawiając w nich 3 mm wolnej przestrzeni. Do pozostałej masy dodałam łyżeczkę kakao i mieszałam do rozpuszczenia (troszkę to trwało). W tym czasie w filiżankach wierzch masy zaczął powoli tężeć, dzięki czemu gotową kakaową mieszankę mogłam wylać na masę mleczną tworząc ładnie oddzielone warstwy. Ten krok można oczywiście pominąć, jeśli chcecie mieć jednokolorową Pannę. Wsadziłam do lodówki i po godzinie deser był gotowy. Udekorowałam borówkami oraz domowej roboty galaretką porzeczkową.
Jest delikatny, gładki, dlatego polecam go fanom wszelkiego rodzaju galaretek i pianek. Jeśli nie przepadacie za takimi cudami, już niedługo na naszym instagramie wersja z kaszką manną, która ma nieco więcej tekstury.
Jeśli interesują was przepisy na bazie mleka roślinnego obserwujcie koniecznie ProVeg Polska i pobierajcie darmowy e-book ze strony World Plant Milk Day z całym mnóstwem świetnych mlecznych-nie-mlecznych przepisów (również naszych!)
3 Komentarze
[…] w dwóch odsłonach: z cebulką i szczypiorkiem oraz migdałowy. Dla łasuchów mamy też pyszny deser Panna Cotta – również w wersji roślinnej […]
[…] 5. Pani Kotka […]
Czy koniecznie musi być mleko kokosowe? Dziewczyna ma alergię :-c