Kryzysowy sos pieczeniowy
Jakie mamy czasy – każdy widzi. Staramy się nie wychodzić z domu, jeśli nie jest to konieczne. I nawet się z tego cieszę – wreszcie mam okazję wykończyć suche strączki, zalegają mi w szafce (często już sporo po dacie ważności – ale kto by się tym przejmował :-D). Bardzo często zapominam, że je mam, a kiedy już sobie o nich przypominam to zwykle wtedy, kiedy już jestem głodna i muszę jeść OD RAZU. Oczywiście pierwszego dnia kwarantanny też nie miałam namoczonej fasoli ani soi ani ciecierzycy, stanęłam więc przed otwartą szafką i przypomniałam sobie o najprostszym i najbardziej uniwersalnym sosie jaki można sobie wyobrazić.
Przypomina mi dzieciństwo, bo właśnie taki smak miały sosy do klusek, czy ziemniaków, które przygotowywała dla nas moja mama. Co prawda wtedy zwykle z dodatkiem wołowiny, albo innego mięsa, ale powiem Wam szczerze, że mój bezmięsny sos smakuje bardzo tradycyjnie.
Aby wykonać kryzysowy sos potrzebujesz:
- Mąkę pszenną
- Cebulę
- Zieloną soczewicę (ok. 100-120 g)
- Sok z cytryny lub kilka łyżek kwaśnej śmietany (u mnie w sosie wykorzystałam cytrynę)
- Pieprz czarny
dodatkowo
- Wędzoną paprykę, ale bez niej się obędzie jeśli macie inne przyprawy w zanadrzu.
- 4-6 pieczarek, ale bez nich też się obejdzie, będzie po prostu wersja nieco uboższa.
Zieloną soczewicę przepłucz w letniej wodzie a następnie zalej wodą tak, aby przykrywała soczewicę na ok 3 cm. Gotuj do miękkości. Pod koniec gotowania (kiedy soczewica będzie już lekko miękka) możesz dodać łyżeczkę vegety albo soli. Po ugotowaniu odcedź.
Pokrój cebulę i pieczarki w kostkę i podsmaż razem z odrobiną oleju i przyprawami – ostrą papryką, odrobiną maggi/soli/vegety, papryką wędzoną i sporą ilością czarnego pieprzu.
Na osobnym palniku postaw drugą, suchą patelnię. Poczekaj chwilę aby trochę się nagrzała i wsyp na patelnię ok 5 łyżek mąki. Ciągle mieszając doprowadź mąkę do zamiany koloru z białego na brązowy (patrz: zdjęcia). Następnie do mąki wlej ok 2-3 łyżki oleju, tak aby po wymieszaniu z mąką utworzyła się gęsta, jednorodna masa. Nie warto przesadzać z olejem – lepiej dodawać go stopniowo, niż przesadzić i zrobić wodnisto-tłustą zasmażkę.
Wróć do patelni z cebulą. Wlej wodę (na początek pełną szklankę) i postaw na gorącym palniku. Kiedy woda złapie już temperaturę delikatnie przełóż zasmażkę do wody i wymieszaj. Pod wpływem gorąca sos zacznie gęstnieć. Dolej wody do uzyskania zadowalającej konsystencji.
Dorzuć ugotowaną soczewicę, wymieszaj.
Dodaj ok. 2-3 łyżki soku z cytryny.
Sos dopraw ulubionymi przyprawami – pieprzem czarnym, papryką ostrą/wędzoną, maggi, sosem sojowym. Tutaj oczywiście może Cię ponieść wyobraźnia. Ja zawsze wykorzystuję maggi i sos sojowy, wędzoną paprykę i naprawdę dużo czarnego pieprzu.
Tak przygotowany sos wegański sos “pieczeniowy” świetnie sprawdzi się do różnego rodzaju kaszy, klusek śląskich, klusek kładzionych, makaronu a nawet ryżu.
Najlepiej podawać z surówką – u nas, z braku laku, ogórki kiszone z cebulką, pieprzem i odrobiną oleju lnianego (nada się każdy inny). I ta dam – kryzysowy obiad nie wygląda już tak kryzysowo!
5-6 łyżek mąki pszennej 1 cebula 100 - 120 g zielonej soczewicy 2-3 łyżki soku z cytryny 4-6 pieczarek Przyprawy: pieprz czarny, papryka wędzona, papryka ostra. Zieloną soczewicę przepłucz w letniej wodzie a następnie zalej wodą tak, aby przykrywała soczewicę na ok 3 cm. Gotuj do miękkości. Pod koniec gotowania (kiedy soczewica będzie już lekko miękka) możesz dodać łyżeczkę vegety albo soli. Po ugotowaniu odcedź. Pokrój cebulę i pieczarki w kostkę i podsmaż razem z odrobiną oleju i przyprawami - ostrą papryką, odrobiną maggi/soli/vegety, papryką wędzoną i sporą ilością czarnego pieprzu. Na osobnym palniku postaw drugą, suchą patelnię. Poczekaj chwilę aby trochę się nagrzała i wsyp na patelnię ok 5 łyżek mąki. Ciągle mieszając doprowadź mąkę do zamiany koloru z białego na brązowy (patrz: zdjęcia). Następnie do mąki wlej ok 2-3 łyżki oleju, tak aby po wymieszaniu z mąką utworzyła się gęsta, jednorodna masa. Nie warto przesadzać z olejem - lepiej dodawać go stopniowo, niż przesadzić i zrobić wodnisto-tłustą zasmażkę. Wróć do patelni z cebulą. Wlej wodę (na początek pełną szklankę) i postaw na gorącym palniku. Kiedy woda złapie już temperaturę delikatnie przełóż zasmażkę do wody i wymieszaj. Pod wpływem gorąca sos zacznie gęstnieć. Dolej wody do uzyskania zadowalającej konsystencji. Dorzuć ugotowaną soczewicę, wymieszaj. Dodaj ok. 2-3 łyżki soku z cytryny. Sos dopraw ulubionymi przyprawami - pieprzem czarnym, papryką ostrą/wędzoną, maggi, sosem sojowym. Tutaj oczywiście może Cię ponieść wyobraźnia. Ja zawsze wykorzystuję maggi i sos sojowy, wędzoną paprykę i naprawdę dużo czarnego pieprzu. SKŁADNIKI
INSTRUKCJE
1 Komentarz
[…] oszczędzać – przecież może posłużyć za bazę chleba, naleśników, placuszków a nawet kryzysowego sosu pieczeniowego. Poza tym – kwarantanna nie sprzyja aktywności fizycznej, dlatego zajadanie się bez […]