Goryczka pieczonych orzechów włoskich, wypieszczona słodyczą papryki i miodu, w kremowej asyście tahiny, na puszystej, lekko wędzonej, cieciorkowej poduni… czyli hummus paprykowo-orzechowy.
Hummus paprykowo-orzechowy – jak go przyrządzić?
Hummus najłatwiej zrobić w robocie kuchennym albo innym termomiksie. Może się udać z blenderem ręcznym, jeśli orzechy rozdrobnisz najpierw w młynku do kawy. Ale może poradzisz sobie i bez tego, dajcie znać w komentarzu – my lubimy kuchenne przygody, zarówno te bardziej jak i mniej udane 😉
Hummus paprykowo-orzechowy nie istnieje bez papryki i orzechów. Zatem przekrój papryki na pół, pozbaw gniazd nasiennych i ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, skórką do góry. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 220-250 stopni i piecz do momentu, aż na skórce powstaną duże czarne bąble. Następnie wyciągnij tę biedną poparzoną paprykę na folię aluminiową, zawiń szczelnie i poczekaj aż się zaparzy – dzięki temu skórka zacznie łatwo odchodzić. Po ok 20 minutach obierz nieszczęśnicę.
W dalszej kolejności trzeba podprażyć orzechy. Rzecz prosta – wsypujesz je na suchą blachę i pieczesz kilka minut w nieco niższej temperaturze niż piekliśmy paprykę. Uważaj, bo orzechy łatwo spalić, a wtedy będą gorzkie, czego sobie zdecydowanie nie życzymy.
Dalej lecimy z czosnkiem. My rozdrobniłyśmy go robotem kuchennym (kilka sekund na najwyższych obrotach), ale możesz po prostu przecisnąć przez praskę. Następnie wsyp uprażone orzechy i zmiel razem z czosnkiem na miazgę.
Teraz możesz już wrzucić wszystkie inne składniki. Cieciorkę, obraną ze skórki paprykę, miód, sok z cytryny, tahinę i przyprawy. Wstrzymaj się tylko jeszcze z zimną wodą – dodaj ją na koniec kiedy zobaczysz jaką konsystencję ma zmiksowany hummus. Ciężko to przewidzieć – cytryny miewają więcej lub mniej soku, papryki nie zawsze są tak samo mięsiste. Dlatego o ostatecznej ilości wody, którą dodasz, zdecydujesz sam. Pamiętaj jednak, że hummus zgęstnieje po spędzeniu chwili w lodówce, dlatego po przygotowaniu wolno mu być ciut rzadszym niż docelowo.
Hummus paprykowo-orzechowy – do krakersów, na kanapki
I gotowe! Z czym podawać tę ambrostyczną pastę? Jako posiłek, najlepiej na świeżej bagietce albo pełnoziarnistym chlebie, z plasterkiem chrupiącej papryki. Ale nada się też jako dip do krakersów, nachosów lub marchewek, jeśli odwiedzą Cię goście (albo masz przymus chrupania do wieczornego Netflixa). Nam zdarza się wyjadać widelcem prosto michy. Nie wszystko w życiu da się robić z klasą.
W bonusie mamy dla Was jeszcze live, na którym przygotowujemy hummus paprykowo-orzechowy prawie spalając przy tym chatę. Miłego oglądania 😉
[fvplayer id=”7″]
SKŁADNIKI
- 200 g orzechów włoskich
- 400 g ugotowanej cieciorki (z puszki lub słoika, dzień ma tylko 24 h;)
- 3 duże czerwone papryki
- sok z 2 cytryn
- 2 płaskie łyżki tahini
- 6 ząbków czosnku
- 100 ml lodowatej wody
- 2 łyżeczki miodu (lub syropu klonowego)
- 1 płaska łyżeczka soli
- pół łyżeczki wędzonej papryki
- pieprz
- Musisz też mieć folię aluminiową!
INSTRUKCJE
- Paprykę przekrój na pół, ułóż skórką do góry na wyłożonej papierem blasze. Piecz w temperaturze ok 220-250 stopni, aż skórka lekko się zwęgli, zawiń w folię aluminiową i odczekaj ok 20 minut. Po tym czasie skórka powinna łatwo odchodzić.
- Orzechy włoskie podpraż na suchej blasze ok. 5 minut. Temperatura piekarnika nie powinna przekraczać 200 stopni.
- Czosnek rozdrobnij w robocie kuchennym lub za pomocą praski do czosnku. Dodaj orzechy i zmiksuj na miazgę.
- Dodaj pozostałe składniki oprócz wody. Tak, koniecznie wyciągnij pestki z cytryny, które wpadły Ci do środka 😉
- Blenduj na gładką masę i dodaj lodowatej wody - ilość zależy od pożądanej konsystencji, ale nie więcej niż 100 ml. Pamiętaj, że hummus jeszcze nieco zgęstnieje w lodówce.
- Przełóż do michy, gotowe!
