Tofurnik z manną

Jednym z moich kulinarnych wspomnień z dzieciństwa jest moment kiedy próbowałam zrobić sama kaszę mannę z owocami. Pamiętam jak podczas letnich wizytach u Babci i Dziadka często byliśmy z rodzeństwem rozpieszczani taką kaszą z dziadkowej roboty syropem z działkowych owoców. Skoro BDziadkowie robią tak pyszną kaszę, „to i ja spróbuję!” pomyślałam jako dziecko. Jak możecie się domyślać, to że gotuje w kuchni „na oko” nie wzięło się z nikąd.. a zostało trochę do dzisiaj. ? Moja pierwsza kasza manna była tak gęsta, że łyżka w niej stała, a po jakimś czasie można było ją kroić… liczą się chęci! I to było dzisiaj dla mnie inspiracją: moja kulinarna wpadka.

Przygotowując ten przepis chciałam zaprezentować coś łatwego, smacznego, niekoniecznie kosztownego, a jednocześnie zaskakującego (tak jak ja zaskoczyłam znajomych z pracy składnikami tego ciasta ? ). Z racji tego, że jako biedny student jeszcze do niedawna nie posiadałam piekarnika, rozmyślałam nad nowymi deserami, które nie będą wymagały pieczenia. Najczęściej używałam agaru do każdego ciasta i deseru. Zdawałam sobie sprawę również z tego, że agar może być dla niektóych dość trudnym składnikiem i nie każdy chce od razu rzucać się w jego objęcia. Postanowiłam więc wyszukać czegoś co będzie:

I wiecie co? Po wielu próbach, niezliczonych błędach i gargantuicznej ilości zmytych naczyniach.. UDAŁO SIĘ! Ten przepis może dla Was stanowić bazę do dalszych eksperymentów, bo na dobrą sprawę jest multum wariacji, w jakich możecie to ciasto przygotować. Ciasto przygotowałam w dwóch wersjach. Jedno z polewą czekoladową, a drugą z mielonych suszonych malin dla przełamania smaku. Równie dobrze będzie smakować (a może i nawet lepiej ?) Kiedy dołączycie polewę czekoladową, na to maliny, i wersji jeszcze bardziej wypaśnej: orzechy? skórka pomarańczy? Opcji jest naprawdę mnóstwo, tutaj musi zadziałać Wasza wyobraźnia. ? Tofurnik z manną… miękki, delikatny, łaskocze kubki smakowe wanilią, orzeźwiając jednocześnie zmysły startą skórką ze świeżej cytryny. Kruchy spód przełamuje całą delikatną masę, chrupiąc w ustach. Czekolada z kwaśnymi elementami maliny może tylko podbić smak wanilii, którą tak starałam się wydobyć, aby dała o sobie znać. Podbijesz tym deserem niejedno serce, wywołując miłe wspomnienia z dzieciństwa. 🙂

Jeśli chcesz zobaczyć więcej przepisów, które podbiją czyjeś zmysły i serce to zajrzyj tutaj. ❤

Smacznego!