Strona Główna Maja Jak mówić, aby inni chcieli nas słuchać?

Jak mówić, aby inni chcieli nas słuchać?

Autorka: Maja Siadlak
Znam takie osoby, które uważają, że pisanie bloga „to nic trudnego”. Wystarczy wylać na papier (a właściwie już dzisiaj na klawiaturę) to co ma się w głowie, to czym chciałbyś się podzielić. Jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Przekonuje się o tym za każdym razem kiedy siadam do kreowania nowego wpisu. Okazuje się, że aby przekazać odbiorcom treść, która jest spójna, czytelna oraz nakłania do przemyśleń potrzeba czasu. Twojego czasu. Ta reguła dotyczy nie tylko prowadzenia bloga, czy napisania artykułu. Dotyczy KAŻDEGO przekazu myśli. I choć pisanie wcale nie jest łatwe, to rozmowa jest, wbrew pozorom, jeszcze trudniejsza. Pisząc, masz czas, możesz swój tekst edytować, inaczej sformułować myśli. Możesz zapytać kogoś zaufanego, czy to co chcesz przedstawić jest czytelne. W rozmowie już tak łatwo nie jest. Masz ten jeden moment, który możesz wykorzystać, a słowa lecą „tu i teraz”. Słowa, których nie da się wykasować, cofnąć, zmienić. Tu masz przekaz „live”. Jak mówić, aby inni chcieli nas słuchać? Jak najkorzystniej przedstawiać swoje stanowisko w ważnej dla nas sprawie, aby odbiorca nas zrozumiał?

“Jak to tak bez mięsa?!”

Spotykamy się na co dzień z różnymi opiniami na temat wegan czy wegetarian. Raz usłyszysz, że „w sumie to fajnie, że coś robią dla tej planety… ALE ja bym tak nie mógł bez mięsa”, chwilę później, że „to choroba psychiczna, jak można nie jeść mięsa?”. Następnym razem „nie jesz mięsa? Pewnie nie masz siły.”  Wielu wegetarian pewnie podczas czytania tego fragmentu uśmiechnęła się sama do siebie, bo wie jak częste są tego typu podobne opinie. Jak więc zachować spokój podczas takich rozmów?
Podczas rozmowy z odbiorcą, który ma negatywne lub neutralne podejście do diety „wege” zadaj sobie te 3 pytania:

1. Jak myślisz, dlaczego ktoś ma takie zdanie na temat wegetarianizmu?

2. Czy odbiorca chce poznać prawdę?

3. Czy nasza opinia jest dla niego WAŻNA?

Te pytania są bardzo istotne, ponieważ, choć wszyscy jesteśmy ludźmi, to jednak bardzo się różnimy. Jak Helena już wcześniej wspominała we wpisie „Wegetarianizm jest trudny”, nasza chęć zmiany postawy innych, ich zachowania i diety jest procesem walki o naszą planetę, co uważamy za najwyższe dobro – dlatego dla wielu z nas zapomina o wzięciu pod uwagę drugiej strony dyskusji. O uwarunkowaniach kulturowych, gotowości na przyjęcie nowych informacji oraz hierarchii wartości. Bez poznania tych elementów trudno będzie nam przeprowadzić konstruktywną rozmowę.

1. Jak myślisz, dlaczego Twój rozmówca ma takie zdanie na temat wegetarianizmu?

Wiele negatywnych opinii na temat wegetarianizmu czy też weganizmu wynosi się przede wszystkim z domu. Kiedyś „jarosze” byli kimś „dziwnym o kapryśnym zachowaniu”. W tym temacie wypowiadała się Sandra. Dzisiaj takie opinie to tak naprawdę działanie konformizmu wynoszone z pokolenia na pokolenie z domu.
Konformizm w psychologii oznacza wpływ większości na mniejszość.
Wiele osób nie ma ochoty wyróżniać z tłumu, zwłaszcza kiedy wchodzi w grę rzecz tak kulturowo zakorzeniona jak jedzenie. Nie rodzimy się z wyrobioną opinią – zostaliśmy wychowani w określonym otoczeniu, według określonych wartości.  Nie bądź zły na innych tylko dlatego, że mają inne zdanie niż Ty. Możecie się nie zgadzać, jednak nie jest to powód do złości, a wręcz przeciwnie – może to być powód do działania! Do przedstawienia (ze spokojem!) wszelkich możliwych argumentów, które być może nakłonią Twojego odbiorcę do zmiany stanowiska.  Nie wiesz, które wartości okażą się dla niego najważniejsze, więc zachowaj zimną krew… i rozmawiaj.

2. Czy odbiorca chce poznać prawdę?

Jak już odpowiedziałeś sobie na poprzednie pytanie to możesz przejść dalej… a mianowicie, czy Twój odbiorca jest w ogóle chętny, by poznać prawdę na temat tego w jakim świecie żyje, jak bardzo bywa on ciężki. Łatwiej jest po prostu nie patrzeć. Wiele osób broni się przed dopuszczeniem do siebie myśli o ogromie cierpienia, mimo że rozczula je widok domowych zwierzaków czy krówek pasących się na trawie. Jest to zbyt trudne. Jak rodzice podejrzewający, że ich dziecko pali papierosy, wolą udawać, że nie wiedzą, bo to mniej boli. Nie mam tu zamiaru porównywać wszystkożerców do zbuntowanych nastolatków, a chcę tylko podkreślić, że nie każdy jest gotów zmierzyć się z brutalną prawdą o przemyśle mięsnym i na emocje, które jej towarzyszą. Zaakceptowanie tej wiedzy wiąże się z poczuciem winy, wstydem, współodczuwaniem krzywdy. A to bolesne emocje.
Są też osoby, które po prostu nie mają empatycznego podejścia do zwierząt. Bywa i tak, nie musimy odczuwać takich samych emocji względem braci mniejszych. Uszanujmy zatem fakt, że nasz rozmówca na tym etapie nie chce przyjąć naszego punktu widzenia w całości – zacznijmy od małych kroków. Naszym celem nie jest nakłonienie każdego do kochania wszystkich zwierząt jakie znajdują się na naszej planecie, tylko pokazanie, że szacunek należy się każdej istocie. Tak samo jak nie depczemy kwiatów, tak samo nie gardzimy drugim człowiekiem, taki i również nie umniejszajmy praw naszych podopiecznych –  zwierzaków. ?

 

3. Czy nasza opinia jest dla niego WAŻNA?

Najważniejsze na koniec. Czy nasze zdanie jest dla naszego rozmówcy ważne? Jeśli nie, to dlaczego? Niestety, wielu aktywistów zapomina o tym, że nie dla każdego ten sam argument będzie miał tę samą wagę. Musimy pamiętać, że wartość, która nam wydaje się hiperważna, może nie mieć takiego znaczenia dla naszego rozmówcy. Dlatego zanim zaczniesz wywód na temat tego jak świat „wege” jest super, pozwól mu na zadanie paru pytań, jeżeli jakieś ma. Posłuchaj, co ma do powiedzenia, co jest dla niego ważne. Najważniejsze w rozmowie nie jest samo argumentowanie, ale również to czy pozwalamy odbiorcy na to, aby był aktywnie słuchany. Jego zdanie jest dla niego tak samo ważne jak dla nas nasze. Kiedy będziemy się nawzajem słuchać, mamy większą szansę na dojście do porozumienia. A nuż znajdziemy jakiś wspólny punkt zaczepienia, co do którego się zgadzamy? Ta wspólna wartość może być zalążkiem dalszych przemyśleń. Najlepszą drogą do zmiany postaw jest pozwolenie, by druga strona dochodziła do własnych wniosków, nie narzucanie ich z góry.

 

Podsumowując.

Każdy z nas chce być postrzegany jako osoba „dobra”, dlatego też nie odbierajmy innym tego poczucia,. Zamiast tego, znajdźmy wspólny punkt wyjścia i pokażmy, że można więcej. Słuchajmy naszych rozmówców i nie zakładajmy z góry, jakie wartości nimi powodują. Wierzę w to, że praktyka i szersze spojrzenie pozwoli na porozumienie między ludźmi. Niestety nie zawsze będzie łatwo, ponieważ są tez osoby, które wolą się kąpać w swojej nienawiści do całego świata, tacy ludzie będą mówić, że ekolodzy to banda wariatów, którzy tylko liczą na pieniądze (ps. zgłaszam się po swoją willę)  i tak samo będą obrażać na wszelkie możliwe sposoby. Wydaje mi się, że tacy ludzie muszą być bardzo skrzywdzeni, ponieważ sami siedzą ze swoją nienawiścią na co dzień, a my tylko raz na jakiś czas słyszymy ich słowa. Ale o tym innym razem. Ja wychodzę z założenia, że jeśli nie wiesz co robić w życiu -> czyń dobro. ?

You may also like

Zostaw komentarz!