Maja już jako dziecko wiedziała, że jest coś takiego jak wegetarianizm, ale “po co to i komu? Jak to, obiad bez kotletów mielonych Dziadka? Spaghetti bez mięsa? A jak zrezygnować ze skrzydełek?” Nigdy nie uważała, że wegetarianizm to coś dziwnego, ale na pewno były to “wyspy nieznane”. Dzisiaj? Jest bardziej świadoma potrzeby zmian i wie, że najlepiej zacząć od siebie. Świetnie sobie radzi nie jedząc mięsa, gotując obiady dla wegetarian i wszystkożerców. Dlaczego przeszła na dietę wegetariańską? Nie tylko ze względów etycznych, ale i zdrowotnych. Mięso już nie smakowało jej tak samo, kurczak nie był tym samym co kiedyś. Dużą różnicę zauważa również w samopoczuciu (ciężki obiad z mięsem vs obiad z roślinami). Dziś jedynym ograniczeniem w kuchni jest studencka kieszeń. Jest specem od zadań specjalnych i wyczarowuje kreatywne dania (również dla alergików!) minimalnym kosztem!
Maja
Nowsze posty